Komunikacja – 5 błędów, które popełniają (nie tylko) mężczyźni
Komunikacja – 5 błędów, które popełniają (nie tylko) mężczyźni
Komunikacja to jeden z moich ulubionych tematów i obszar, który stale rozwijam i ulepszam.
To temat rzeka w którym… bardzo łatwo zatonąć, ale na szczęście komunikacji, tak jak pływania, można się nauczyć. Na początku warto zrozumieć jaki jest cel komunikacji, a następnie zaobserwować jakie błędy w tym obszarze popełniamy.
Jaki jest cel komunikacji?
Myślę, że najgłębszym i absolutnie fundamentalnym celem komunikacji jest wyrażanie naszych potrzeb. Wymieniamy informacje, emocje, myśli, po to by zrealizować potrzebę, czyli coś uzyskać, lub czegoś uniknąć.
Nawet z pozoru nieistotne rozmowy nadal są wynikiem potrzeby (czasem nieuświadomionej). Przykładowo small talk w windzie może mieć na celu zniwelowania napięcia i uniknięcie niezręcznej sytuacji z sąsiadem, albo przypodobanie się koledze z firmy. Często może się wydawać, że mówimy coś odruchowo nie mając w tym żadnego celu, jednak za tym zawsze stoi jakaś motywacja, którą warto zacząć zauważać na bieżąco.
Mając już wiedzę o potrzebach, przed każdą rozmową polecam zadać sobie 3 złote pytania:
1. Dlaczego chcę rozmawiać z tą osobą?
2. Jaka potrzeba za tym stoi?
3. Co chcę uzyskać, albo jakiego dyskomfortu chcę uniknąć?
Co więcej – gorąco zachęcam by zadać sobie te same pytania względem rozmówcy, tak by spróbować zrozumieć jego perspektywę i intencje:
1. Dlaczego ta osoba chce ze mną rozmawiać?
2. Jaką potrzebę ma ta osoba?
3. Co chce uzyskać, albo jakiego dyskomfortu chce uniknąć?
Przez ostatnie lata wielokrotnie byłam świadkiem rozmów, które kończyły się frustracją, albo złością – niezrozumiałą dla drugiej strony. Przyczyną tych tarć była zazwyczaj zaburzona komunikacja i brak zrozumienia wzajemnych intencji, oczekiwań i potrzeb. Blog nie jest miejscem do długich elaboratów dlatego w artykule “Komunikacja – 5 błędów, które popełniają (nie tylko) mężczyźni” postanowiłam skupić się na czymś bardzo namacalnym i konkretnym.
Przed Wami 5 najczęstszych błędów, których wyeliminowanie pomoże szybko polepszyć jakość relacji z partnerką, przyjaciółką, czy mężem.
Komunikacja – 5 błędów, które popełniają (nie tylko) mężczyźni
1. Porady i rozwiązania
Jeśli ktoś bliski przychodzi do Ciebie z problemem to prawdopodobnie Twoją odruchową reakcję będzie chęć pomocy, prawda? Zaczynasz zatem podsuwać możliwe rozwiązania, rzucasz mądre rady i sugestie, ale po drugiej stronie zamiast wdzięczności i ulgi zauważasz irytację, w dodatku Twoje naprawdę dobre pomysły są negowane i odrzucane.
Jeśli ten scenariusz (bardzo częsty w relacjach damsko-męskich) jest Ci znany to przede wszystkim zadaj sobie pytanie przedstawione we wstępie: “Dlaczego ta osoba chce ze mną rozmawiać? Jaką ma w tej chwili potrzebę?”.
Skoro obserwujesz irytację, lub negację to znaczy, że celem tej osoby NIE jest uzyskanie porady.
Kropka.
Powstrzymaj zatem instynktowne działanie i spróbuj zrozumieć intencję rozmówcy. Może się okazać, że potrzebą drugiej strony jest po prostu bycie wysłuchanym, albo… samo bycie przy kimś bliskim.
Warto zauważyć, że zmiana mindsetu może być trudna. Bardzo trudna! Twoje ego będzie się wyrywało by pomóc, doradzić i załatwić sprawę. By mówić! Bo przecież znasz rozwiązanie!
No znasz!
W dodatku jest dobre!
Sprawdzone!
Zastanów się jednak komu chcesz pomóc? Sobie czy komuś? Jeśli sobie – to śmiało – radź dalej i nieś sobie ulgę, karmiąc ego. Jeśli bliskiej osobie – odpuść. Wypróbuj coś nowego i obserwuj reakcję po drugie stronie.
Pamiętam jak kiedyś po spotkaniu usłyszałam – “Dzięki strasznie mi pomogłaś! Dawno nie czułam takiej ulgi” – przy czym, ja przez godzinę tylko siedziałam, słuchałam, zadawałam pytania i gryzłam się w język powstrzymując lawinę możliwych rozwiązań.
Radzenie to jakaś komunikacyjna patologiczna narośl, która przechodzi z pokolenia na pokolenia jako defaultowy tryb reakcji.
Jeśli też tak reagujesz to obserwuj reakcję odbiorcy, a jeśli Twoje złote rady nie pomagają – to nie szukaj w to miejsce kolejnych, tylko zamknij paszczę i po prostu nic nie mów.
Shh.
Zip it.
Cććśś!
2. Brak pytań
Uważne i empatyczne słuchanie o jakim pisałam w pkt.1 świetnie wzmacnia zadawanie pytań.
To pokazuje rozmówcy, że jesteśmy zainteresowani tym co mówi, że chcemy wejść głębiej w jego wątek i naprawdę zrozumieć jego perspektywę. Rozmówca czuje się dzięki temu ważny, zaopiekowany. Zauważony.
Bardzo ważne jest jednak to by zadawać dobre pytania wynikające ze szczerego zainteresowania rozmówcą i jego sprawą. Ponadto:
- Najlepiej stosować pytania otwarte rozpoczynające się od słów: Jak?, Po co?, Kto?, Co?, Kiedy?, Z kim?… To pozwala zgłębić temat i otworzyć rozmowę na nowe wątki.
- Konstrukcję “Dlaczego?” warto stosować rozsądnie i uważnie, bo najczęstszą reakcją na tak postawione pytanie jest tłumaczenie się, albo umacnianie w zaistniałej wątpliwości.
- Z kolei pytań zamkniętych, czyli tych rozpoczynających się od “Czy” najlepiej unikać. Takie pytanie narzuca odpowiedź TAK lub NIE i prowadzi do zamknięcia dyskusji.
Ponadto więź z mówiącym rewelacyjnie budują szczere (!) i empatyczne wtrącenia takie jak: “Rozumiem”, “Ojej!”, “Naprawdę?”, “No coś Ty!”, “Niesamowite!”, “I co teraz?”, “Wow”, “A to ciekawe”, “No to się porobiło…” itp.
Następnym razem zamiast radzić – pytaj, użyj któregoś z tych wtrąceń i patrz jak dzieje się magia!
3. Pytanie skrytobójcze
Najgorsze co można zrobić to zadać pytanie skrytobójcze, czyli pytanie zamknięte, zawierające zawoalowaną poradę i jeszcze zaprzeczenie:
“A nie myślałaś, by zrobić…”
“A czy nie chciałabyś…”
Takim pytaniem zamykasz wątek, podstępnie nakierowujesz na swoje rozwiązanie i błyskawicznie ucinasz dalszą dyskusję.
Najgorzej.
4. “A ja…”
Rozmowa to nie mecz tenisa i piłeczka naprawdę nie musi co chwilę wracać do Ciebie. Zaobserwuj swój tryb rozmowy bo jeśli na każdą wypowiedź reagujesz “A ja…”, albo “A u mnie…” to zaliczasz (do)słowny nokaut.
Mam taką jedną koleżankę, która tylko czeka aż będę robić wdech, by wykorzystać moment i przekierować uwagę na siebie. Wtedy pada jej znamienne “A wiesz ja ostatnio…”.
Taki rozmówca nie słucha – on nasłuchuje pauzy by przejąć rozmowę i zacząć swój wywód. Na zbyt długą wypowiedź kogoś innego reaguje irytacją, widać wtedy grymas brwi, wzdychanie i nerwowe mikrogesty.
Jeśli tak reagujesz to prawdopodobnie odzywa się w Tobie jakaś potrzeba bycia zauważonym, bycia w centrum uwagi. Pewnie sam doświadczyłeś kiedyś deficytu uważności i teraz odruchowo nadrabiasz to w relacji z innymi. Poobserwuj to sobie.
W ciszy.
5. Nie bój się! Nie smuć się!
Jeśli widzisz czyjś smutek, albo strach to pozwól drugiej stronie je czuć i wyrażać. Jeśli opowiadam o czym co mnie smuci, to mam prawo czuć smutek. Jeśli się czegoś boję, to mam prawo się bać. Kapisz?
Blokowanie emocji jest krzywdzące, bo zabiera prawo do bycia w pełni sobą. Jeśli Twój rozmówca jest rozżalony, a Ty powiesz mu “Nie smuć się” (i dorzucisz poradę gratis) to pewnie wtedy usłyszysz, że “Spoko”, “Nie no, jest ok”. Tylko pytanie z kim chcesz rozmawiać?
Z prawdziwym człowiekiem czy z maską supermana?
Fun fact:
Osoby blokujące emocje u innych najczęściej same nie radzą sobie z własnymi uczuciami. Nie umieją obcować z czyimś strachem, smutkiem, czują wtedy niepokój albo przejmują odpowiedzialność i myślą, że ich rolą jest sprawienie by te trudne emocje rozmówcy zniknęły.
Zadaj sobie pytanie – co czuję kiedy ktoś przy mnie płacze, albo się wścieka? Jeśli pojawia się dyskomfort albo chęć działania by ten stan zmienić to warto się sobie bliżej przyjrzeć, bo przy takich osobach po prostu nie można być sobą… A to jest wg mnie bardzo smutna perspektywa.
*****
Komunikacja – 5 błędów, które popełniają (nie tylko) mężczyźni – zakończenie.
Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na temat opisanych błędów – czy Wy też ich doświadczacie?
A może doskwierają Wam jeszcze inne aspekty, niewymienione powyżej?
Dajcie znać w komentarzach poniżej lub na Fb.
Zobacz pozostałe kategorie:
Polecane artykuły:
3 komentarze