Czarna seria Tindera prezentuje: Szkarłatny Krawat
Poznali się na Tinderze
Czarna seria Tindera.
Bohaterką tej historii będzie Czarna Oliwka o blond włosach, wege singielka szukająca desper… aktywnie materiału na męża.
W czerwcu 2018 Oliwka poznała na Tinderze Szkarłatnego Krawata, z którym spotykała się przez kolejne pół roku. Ich spotkania były rzadkie, ale za to ciekawe – rozmowa szła naturalnie i obojgu pasowało takie godne Internet Explorera tempo rozwoju relacji.
Widywali się w restauracjach smakując wegańskie hummusy (z oliwkami), dwa razy poszli do kina, a Czarna Oliwka zabrała go nawet na szkolenie z robienia kiszonek. Wspólne kiszenie ogóra ich nieco zbliżyło, jednak Oliwka zaczęła wyczuwać ze strony Szkarłatnego Krawata pewien nieokreślony chłód i dystans…
Zaprosił ją do siebie
Między spotkaniami Szkarłatny Krawat pisał jedynie zdawkowe “Co słychać?”. Nigdy do niej nie dzwonił, nie interesował się jej życiem i ewidentnie nie dążył do tego by ją lepiej poznać. Zarazem ich spotkania na żywo pobudzały Czarną Oliwkę intelektualnie, rozmowy były intrygujące i niebanalne. Powtarzała sobie, że spotkania w 3D są ważniejsze od klikania na WhatsApp, dlatego gdy po pół roku randkowania Szkarłatny Krawat zaprosił ją do siebie – zgodziła się.
Oliwka pamięta, że już wtedy, gdzieś w głębi poczuła opór. Słyszała cichutkie pikanie czerwonej lampki ostrzegawczej, ale zdecydowała się je stłumić.
W dniu, w którym mieli się spotkać, Szkarłatny Krawat miał umówiony na godz. 20 ważny telefon ze wspólnikiem z Miami (tak twierdził). Umówili się zatem tak, że ona przyjedzie na godz.19, o godz. 20 kiedy będzie trwała rozmowa Oliwka przygotuje im kolację i ok. godz. 21 będą mieli czas tylko dla siebie.
Ich idealny plan pokrzyżowała stłuczka, której Oliwka doświadczyła po drodze. Weszła do Szkarłatnego Krawata roztrzęsiona i spóźniona o prawie godzinę. W ręku miała torbę zakupów z Lidla, w sercu – potężną potrzebą przytulenia się.
…wtedy krzyknęła PRZESTAŃ!
Szkarłatny Krawat nie zapytał ani o stłuczkę (o jakiej już wiedział z wysłanego mu po drodze nagrania), ani o to czy może rozpocząć z Oliwką kopulację. Po prostu podszedł do niej i ściągnął jednym ruchem jej spódnicę.
Kiedy próbowała go powstrzymać – Szkarłatny Krawat zbagatelizował jej prośby. Przycisnął ją swoim fit-cielskiem do ściany, wykręcił mocno nadgarstki i dyszał ohydnie, zionąc odorem przetrawionej papryki. Jego plugawe paluchy obmacywały jej najcenniejsze zakamarki.
Oliwka była w szoku, który ją początkowo sparaliżował jednak czując pieczenie w nadgarstkach w końcu zaparła się w sobie, wzięła wdech i krzyknęła z całych sił: “PRZESTAŃ!!!”.
Nie umiała ruszyć się z miejsca
Twarz Szkarlatnego Krawata przybrała szkarłatny kolor, a wzrok wyrażał zdziwienie i oszołomienie. Agresor nieco otrzeźwiał, wypuścił Oliwkę i… spojrzał na zegarek. Rozmowa ze wspólnikiem miała się niebawem rozpocząć więc Szkarłatny Krawat momentalnie się uspokoił, skoncentrował i założył perfekcyjnie przylegającą maskę elegancji i klasy. Przeprosił zdumioną Lilkę za przerwanie wieczoru, pokazał jej gdzie ma garnki, przyprawy, orzechy, makarony i obiecał do niej wrócić jak tylko skończy rozmowę. Odchodząc odwrócił się jeszcze i dodał słodkim głosem: “Nie mogę się doczekać jak skończę to, co zacząłem…”.
Czarna Oliwka miała czarną pustkę w blond głowie.
Doświadczała dysonansu poznawczego i potężnego rozdwojenia jaźni. Nie chciała spędzać z nim ani chwili dłużej, ale nie umiała ruszyć się z miejsca. Przecież wychodzenie bez słowa jest niekulturalne. Kto to widział!
Poza tym chciała poczekać do końca telefonu, by powiedzieć mu co myśli o jego kopulacyjnych zapędach! Wyobraziła to sobie – będzie już w drzwiach, poczeka, aż on wyjdzie z gabinetu, powie mu co myśli i wyjdzie.
I wtedy do gry weszła ona. Królowa złota. Caryca światła i wszechmądrości.
INTUICJA.
Na myśl o kolejnej styczności ze Szkarłatnym Krawatem Oliwka poczuła lęk. Kłujący i lodowaty – pierwotny lęk o życie. Kiedy oczami wyobraźni ujrzała swoją próbę wyjścia, poczuła grozę. Zrozumiała, że ten typ mógłby jej nie wypuścić i byłby zdolny przekroczyć wszystkie jej granice. Siłą i przemocą.
Gwałtem.
Gwałty dzieją się dokładnie w takich okolicznościach
Przypomniała sobie też wtedy zatrważającą informację, którą gdzieś, kiedyś wyczytała, że większość gwałcicieli to znajomi ofiar. I, że gwałty dzieją się dokładnie w takich okolicznościach. Nie w ciemnych uliczkach. Nie w parkach. Dzieją się w pięknych apartamentach – na pięknych kanapach, po odmowie seksu, której agresor nie zamierza uszanować.
Intuicja i wiedza stojąc już ręka w rękę, wrzeszczały na całe gardło szarpiąc wątłą piersią Oliwki, aż ta zrozumiała, że czas uciekać.
Zaczęła się ubierać. Bardzo szybko i bardzo cicho. Gabinet Szkarłatnego Krawata znajdował się tuż przy drzwiach wejściowych więc jej oczy pełne strachu robiły się coraz większe.
Jeden but.
Drugi but.
Płaszcz.
Torebka…
W końcu przekręciła cichutko zamek, nacisnęła klamkę, złapała odruchowo przyniesione zakupy i wyleciała na klatkę schodową jak z procy!
Gdy usiadła w aucie zobaczyła, że Szkarłatny Krawat wybiegł za nią na dwór. Para buchała mu z ust na mrozie. Miał spojrzenie rozwścieczonego drapieżnika, któremu niespodziewanie uciekła ofiara. Skuliła się za kierownicą swojej Tojtojotki i odjechała dopiero, gdy Szkarłatny Krawat wrócił do budynku.
Do dziś zastanawia się co by było, gdyby została w Szkarłatnym Apartamencie dłużej…
Do dziś zastanawia się też, po cholerę uciekając zabierała szeleszczący worek zakupów z Lidla…
…..
Podsumowanie
Kiedy usłyszałam tę historię wiedziałam, że chcę ją spisać. Bo mogłaby być moja.
Bo mogłaby być Twoja.
Czy Szkarłatny Krawat uniemożliwiłby Oliwce wyjście? Czy mógłby jej zrobić krzywdę? Nie wiem. Oliwka też tego nie wie, ale ta historia pokazuje jak niewiele trzeba by znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji – nawet z osobą jaką znamy. Zwłaszcza z osobą jaką znamy.
To też pokazuje jak ważne jest by być w kontakcie ze swoją intuicją. Ona wie co dla nas dobre i bezpieczne. Ona przemawia do nas ciałem i emocjami, więc czując w jakiejś sytuacji logicznie nieuzasadniony lęk, czy opór – prawdopodobnie to robota Intuicji. Dziewucha ma MOC. To zakorzeniona w podświadomości najgłębsza wiedza o nas samych. To nasz mentalny GPS, spirytualny kompas dostępny 24/7.
Intuicja prowadzi nas do celu i chroni przed Szkarłatnymi Krawatami… Warto jej słuchać, bo to nasz największy i najbardziej niedoceniany sojusznik.
Gwałty w Polsce – statystyki
Na zakończenie dodam kilka statystyk dotyczących gwałtów w Polsce. Te dane zmroziły mi krew w żyłach:
- Szacuje się, że około 85% wszystkich gwałtów jest popełnianych przez sprawców, którzy w jakiś sposób są ofiarom znani.
- Jak pokazują wyniki badań Fundacji STER ofiarą gwałtu pada, co piąta Polka. Sprawcami są najczęściej byli (63%) lub obecni (22%) partnerzy.
- Policja szacuje, że codziennie gwałconych może być nawet 200 kobiet, z czego notowanych jest zaledwie 5 przypadków.
- Najwięcej gwałtów odnotowuje się w miastach, bo aż 72%.
- Do tego rodzaju przestępstw najczęściej dochodzi w mieszkaniach i domach, a sprawcami zwykle są osoby bliskie i znane ofiarom. Pozostałe miejsca to przede wszystkim ulice, parki, skwery, lasy i samochody.
Wiem, że niektórym z Was doskwiera samotność i czujecie presję na szybkie znalezienia męża i założenie rodziny. Pamiętajcie jednak, że szukając partnera “na gwałt” możecie doświadczyć tego bardzo dosłownie.
Zastanówcie się dwa razy zanim pojedziecie do kogoś do mieszkania.
Albo trzy razy.
Wyślijcie też zaufanej osobie adres pod którym będziecie, miejcie w torebce gaz pieprzowy i… słuchajcie Intuicji. Ona wie co dla Was dobre.
Uważajcie na siebie.
Wasza Zgaga
PS Czarna Seria Tindera to zbiór, w którym może się znaleźć także Twoja historia. Przeżyłaś coś strasznego, poruszającego, zabawnego, lub żenującego? Wyślij mi swoje story na hello@lejdizgaga.pl – buziak!
Zobacz pozostałe kategorie:
Polecane artykuły: