Test Zgagi - popup
Czarna Seria Tindera prezentuje: Łysy Sterylny
Czarna Seria Tindera.
Z Łysym Sterylnym spotkałam się aż 4 razy. Lider statystyk.
Przez pierwsze 3 spotkania był bardzo szarmancki, nawet nie próbował mnie pocałować i mimo, że rozmowa szła różnie, nie chciałam go skreślać. Ujęła mnie jego charyzma i inteligencja. To był silny i dominujący samiec alfa, który nie próbował mi się przypodobać i który nie był onieśmielony moją urodą i niezależnością. Tak, to mi się bardzo podobało.
Wreszcie ktoś, kto mógłby mnie poskromić!
Na czwarte spotkanie umówiliśmy do niego obejrzeć Netflixowy “Ozark”.
Mieliśmy też warunki, by swobodnie porozmawiać. Łysy Sterylny powoli odkrywał przede mną fakty ze swojego życia: nie ma stałej pracy, czasem wyskakuje na miasto załatwić kilka “spraw”, dysponuje potężnymi pieniędzmi i jeździ czarnym, najnowszym BMW (klisza!).
Tak odkryłam, że Łysy Sterylny działa w windykacji.
Egzekwuje długi.
Czasem robi to z użyciem gadżetów branżowych.
Niekiedy jeździ w delegację do lasu (z dłużnikiem w bagażniku).
A dla tych, którzy się nie domyślili (to o was dobrze świadczy!) – jest gangsterem. Dlatego dużo szczegółów nie będę pisać. Mafia nie śpi.
A dlaczego Łysy Sterylny jest Sterylny?
Przez jego mieszkanie. To jest miejsce, gdzie Małgorzata Rozenek dostałaby orgazmu od samego patrzenia, już w przedpokoju.
Było chłodne, czyste, nieskazitelne, sterylne. Perfekcyjne.
Słyszałam echo własnego głosu. Nie było w nim żadnych dodatków, zero ramek, książek czy dywanu. W kuchni nie było jedzenia, na blacie stał tylko stojak na noże.
Wszystko było błyszczące i surowe. Kiedy siedziałam na kanapie bałam się, że zostawię włos i zaburzę idealny ład tego miejsca.
Kocyk nie służył do przykrywania. On miał za zadanie leżeć, złożony w idealną kostkę.
Pilot od telewizora czuwał równie dzielnie, pod kątem 90 stopni od linii blatu.
Poduszki, które zazwyczaj uwielbiają być tarmoszone i tulone, u niego miały funkcję wyłącznie dekoracyjną, w dodatku znajdowały się poza zasięgiem ręki. To musiały być bardzo smutne poduszki.Dawno nie czułam się nigdzie tak obco i strasznie.
Po rozmowie, wiedząc, że mam do czynienia z kimś niebezpiecznym włączyliśmy serial, obejrzałam jeden odcinek i postanowiłam wrócić do domu, tłumacząc się zmęczeniem. Na szczęście nie miałam z tym problemów.
I wiecie co?
Mimo wszystko, podczas rozmów na sterylnej kanapie – nie czułam się zagrożona. Nie ma ludzi płaskich, wszyscy jesteśmy wielowymiarowi a Łysy Sterylny miał swoją wrażliwą i spragnioną uczucia stronę. Widziałam w nim momentami dobro i delikatność, a moja intuicja mnie nie zawodzi. Nie chcę wchodzić w branżę windykacji, dlatego się ulotniłam, ale to było ciekawe doświadczenie i kolejne przypomnienie, że nic nie jest czarno-białe.
Zobacz pozostałe kategorie:
Polecane artykuły: