O czym rozmawiać z nowo poznaną osobą? Small Talk vs Deep Talk
O czym rozmawiać z nowo poznaną osobą, tak by zbudować głębszą więź i nie zanudzić się czczą paplaniną o pogodzie i sporcie? O co pytać, co mówić i jak znaleźć wspólny język z szefem, kuzynem chłopaka, Panem Zbyszkiem – ochroniarzem, albo z obcym facetem z Tindera?
Pssst – Podcast na ten temat znajdziecie na Spotify (KLIK) i YouTube (KLIK).
Prowadzenie wartościowej konwersacji jest umiejętnością, której można się nauczyć. Kluczowe jest tu jednak położenie nacisku na “wartość” czyli jakość tej rozmowy. Przyznam, że moja osobista oralna droga była dość kręta i długa… Rozpoczęłam ją od bycia konwersacyjną amebą, która najchętniej zakopałaby się w mule na dnie oceanu słów, następnie przeszłam przez korpo fazę wyszkolonego książkowo small talk’u stając się mistrzem gadania ze wszystkimi o (tak naprawdę) niczym – aż doszłam do momentu, gdy odkryłam sposób rozmowy jaki stosuję dzisiaj.
Nazwałam go Deep Talk.
Zacznijmy jednak od podstaw.
Jak działa Small Talk?
Small Talk to niezobowiązująca pogawędka – luźna, dość płaska rozmowa, która pomaga nawiązać znajomości i uniknąć niezręcznej ciszy. Small Talk bazuje na obszarach, które dotyczą każdego z Nas i o których każdy może się w miarę swobodnie wypowiedzieć. Najpopularniejsze tematy Small Talk’u to pogoda, filmy i telewizja, sport, rodzina, jedzenie, praca, podróże, święta i aktualne wydarzenia, plotki i hobby. Podczas Small Talku ma być miło, lekko i przyjemnie.
I płytko.
Ten brak głębi jest wg mnie kluczowym minusem Small Talku. Ten typ rozmowy nie buduje żadnej więzi. Rozmówcy wymieniają się opiniami, faktami i spostrzeżeniami dryfując po powierzchni własnego ja. Small Talk to dla mnie taki Shallow Talk.
Rozmawiamy o tym gdzie ktoś był na wakacjach, co zjadł na śniadanie, abo co będzie robił w weekend. Nierzadko układ rozmowy to gra w tenisa, gdzie słychać znamienne “A ja…” i każdy przebija piłeczkę na swoją połowę.
Umiejętność Small Talku bywa bardzo przydatna, zwłaszcza w sferze zawodowej, jednak po latach zaczął mi doskwierać towarzyszący tym rozmowom banał i trywialność. Zauważyłam, że po takiej rozmowie “o niczym” nowo poznana osoba nadal jest mi obca. Wiedza o tym, że Zbyszek że ma 3-letnią córkę, lubi Bayern Monachium i planuje wyjazd do Włoch w kwietniu nie pomaga mi poznać Zbyszka. Nadal wiem tylko o 3 miałkich faktach.
Jak zatem zbudować więź i głębsze połączenie?
Można to zrobić poprzez wejście na obszar emocji i wykorzystanie tzw. Deep Talk.
Czym jest Deep Talk?
Deep Talk to sposób rozmawiania w którym szukamy połączenia emocjonalnego z drugim człowiekiem. Emocje są bowiem tym co łączy wszystkich, absolutnie wszystkich ludzi na ziemi.
Co ma wspólnego rybak z Birmy i Kasjerka z Biedronki?
Co łączy maklera z Wall Street i dziewczynkę z brudnych ulic Bombaju?
Wszyscy tak samo odczuwają emocje – złość, rozczarowanie, ulgę, satysfakcję, nadzieję, czy strach. Mogą mieć skrajnie odmienne przekonania, myśli i systemy wartości, ale dokładnie tak samo czują w ciele emocje.
Pierwszy raz uświadomiłam to sobie tak mocno jakieś 7, 8 lat temu rozmawiając z więźniem Markiem, który opowiadał mi o swojej córce i czasie spędzonym w więzieniu. Z pozoru tak wiele nas różniło, on – wytatuowany, siwy złodziej-recydywista świeżo po odsiadce, ja – 28-letnia marketerka w różowych szpilkach.
Kiedy zrozumiałam, że tak samo tęsknimy, tak samo pragniemy miłości i tak samo czujemy złość na warunki życia jakich doświadczamy – nastąpił przełom i z pitolenia o niczym, przeszliśmy na poziom prawdziwej rozmowy. Pamiętam, że po rozmowie z Markiem zrodziła się w mojej głowie idea Deep Talk. Poznałam wiele faktów z życia Marka, ale to nie one zbudowały między nami więź, lecz uczucia które za nimi stały. Uczucia z którymi mogłam się utożsamić i które mogłam przeżyć wspólnie z Markiem. Dzięki nim weszłam na moment do świata Marka. On wpuścił mnie do swojej celi bo czuł, że komunikujemy się na tym najgłębszym, organicznym, wspólnym dla wszystkich ludzi poziomie. Dodam, że Marka wcześniej nie znałam i opisywana rozmowa była naszą pierwszą. I niestety ostatnią.
Tajemnicą Deep Talk jest intymność, szczegółowość rozmowy i wejście na poziom emocji. Elementami niezbędnymi każdego jakościowego Deep Talk’a są ciekawość, zaangażowane słuchanie, otwartość, brak oceniania i empatia.
I wtedy dzieje się magia!
Small Talk vs Deep Talk
Small Talk porusza błahe tematy w sposób bardzo powierzchowny, najczęściej bazując na wymianie opinii i spostrzeżeń. Deep Talk może poruszać zarówno wybitnie banalne tematy jak prawdziwie filozoficzno-egzystencjalne pierwiastki, bo sęk tkwi nie w tym o czym rozmawiamy, ale JAK.
Ważne by wyjść z założenia, że żaden człowiek nie jest nam obcy, bo z każdym dzielimy te same emocje. Dlatego grunt to szukać obszarów z którymi możemy się utożsamić. A naprawdę z każdym jesteśmy w stanie te rewiry wytropić. Trzeba podążać za rozmówcą, słuchać i być zainteresowanym jego perspektywą.
“Ważne by wyjść z założenia, że żaden człowiek nie jest nam obcy, bo z każdym dzielimy te same emocje.”
O czym (i jak) rozmawiać z nowo poznaną osobą?
Jak zatem poprowadzić rozmowę z nowo poznaną osobą – tak, by zbudować z nią prawdziwą więź? Przed Wami kilka wskazówek wykorzystujących elementy Small Talk’a i Deep Talk’a, które sprawdzą się zarówno w pracy, na weselu, w sklepie jak i podczas pierwszej randki.
1. Zadawaj pytania nacechowane emocjonalnie
Żeby kogoś poznać – trzeba go słuchać, a by mieć co słuchać – trzeba zadać dobre pytanie. Zgłębiaj różne obszary – w zależności od okoliczności i relacji z nowo poznaną osobą. Poruszaj tematy zarówno te przyziemne – jak i te bardziej życiowe, ale tak by nieustannie smyrać emocje i wspomnienia rozmówcy.
– Co Cię ostatnio zaskoczyło / ucieszyło w pracy?
– Która pierwsza randka najbardziej zapadła Ci w pamięci?
– Oj! Znowu pada! Jest jakaś piosenka, która pasuje wg Ciebie do tej pogody?
– Zły dzień? Co Panią tak zdenerwowało? A co Pani pomaga na stres?
– Kiedy ostatnio czułeś się wolny i szczęśliwy?
– Co w piłce nożnej powoduje u Ciebie największą ekscytację?
Dobrym rozwiązaniem jest też szukanie obszarów z kategorii “NAJ”:
– Co najmocniej pamiętasz z liceum?
– Jaki był najlepszy film jaki widziałeś w tym roku i dlaczego?
– Jakie jest najlepsze danie jakie kiedykolwiek przyrządziłeś?
– Jaki jest najlepszy komplement jaki kiedykolwiek usłyszałaś od szefa / mamy/ faceta?
Inny sprytny kierunek to powrót do przeszłości. Wiecie – kiedyś to było. Cofając się do czasów podstawówki (zbite butelki, ubite lufki…) uruchamiamy kopiaste pokłady nostalgii, czułości i ekscytacji na myśl o akcjach i przygodach z trzepakiem w tle. Włącza się w nas wspomnienie rozrabiaki, przypominamy sobie kradzieże w Empikach, pierwsze zauroczenia i marzenia. Ileż z nas przestaje z wiekiem marzyć!
Warto też pytać o przyszłość, plany i wizję świata w ujęciu abstrakcyjnym – za 100, 200 lat. To jak ktoś wyobraża sobie przyszłość mówi o jego przekonaniach o świecie dziś. Jedna osoba wywróży koniec świata spowodowany przeludnieniem i chciwością – ktoś inny pójdzie w stronę świata pełnego pokoju, w którym ludzkość wspólnymi siłami skolonizowała inne planety. To pytanie jest mega sprytne, bo teoretycznie snujemy neutralne scenariusze, ale obrane kierunki bardzo mocno wskazują na system wartości rozmówcy, a to pozwala go naprawdę nieźle poznać.
“To jak ktoś wyobraża sobie przyszłość mówi o jego przekonaniach o świecie dziś.”
Zadawaj też pytania otwarte i unikaj pytań “Czy?”, które zamykają na dalszą rozmowę. Ponadto bardzo polecam zadawać pytania pogłębiające np.:
– “Dlaczego?”
– “Jak to rozumiesz?”
– “W jakim celu?”
Wzmacniaj swoje zrozumienie i nie zatrzymuj się na pierwszej uzyskanej odpowiedzi – ta najczęściej jest wersją oficjalną, politycznie poprawną. Jeśli naprawdę chcesz kogoś poznać to próbuj zejść do poziomu jego motywacji i interesów. Dopytuj o powód nawet kilka razy – przy drugim, trzecim dopytaniu jest szansa, że skruszysz łupinkę wizerunku i zobaczysz prawdziwego człowieka.
Najgorsze co wtedy możesz zrobić to powiedzieć “A ja…”, albo dokonać oceny. Wtedy rozmówca sięgnie po szpachlę, zacementuje wlot i po rozmowie.
Słuchaj empatycznie, a w idealnym (czyli szczerym) scenariuszu powiedz – “O! ja też!”.
2. “O ja też!”, czyli szukaj podobieństw
Istnieją teorie mówiące, że przeciwieństwa się przyciągają. Wg mnie faktycznie przeciwieństwa się w pewnym stopniu przyciągają, jednak niekoniecznie ze sobą na dłużej zostają.
Myślę, że umiarkowana polaryzacja czyni relację barwniejszą, ale im więcej różnic, tarć i dysharmonii tym trudniej o spokój i budowę stabilnej więzi.
Podobieństwa, zgodność i tożsame opinie budują poczucie wspólnoty i przez lata przekonałam się, że można takie wspólne obszary znaleźć z każdym.
Serio z każdym.
Zadawaj pytania, bądź śledczym szukającym faktów i ścieżek, które się Wam przecinają. Po chwili okaże się, że Pani Celina, lat 65 w młodości uwielbiała koncerty i sama śpiewała w kapeli punkowej, a gburowaty kolega-informatyk wieczorami uwielbia mangę, albo malowanie figurek z Gry o Tron – tak jak Ty.
Moment znalezienia wspólnej zajawki, opinii, albo tęsknoty, radości, smutku czy marzenia pozwala zbudować więź. Rodzi się bliskość. I obcy człowiek… momentalnie przestaje być obcy!
“Wg mnie faktycznie przeciwieństwa się w pewnym stopniu przyciągają, jednak niekoniecznie ze sobą na dłużej zostają.”
3. Pytaj o opinię albo poradę
Ludzie pragną być potrzebni i lubią pomagać innym. Dzięki temu czują się wysłuchani, ważni, są bohaterami sytuacji. Jeśli masz kłopot z rozmową, brakuje Ci pomysłów na pytania, a znalezieniem z kimś podobieństw graniczy z cudem – poproś rozmówcę o pomoc, albo poradę.
– Wie Pan co, myślę, by zapisać się na podyplomówkę, ale zarazem ciągle brakuje mi czasu dla siebie. Co by Pan zrobił?
– Eh to moje auto ciągle się psuje – sprzedałbyś je?
– Jaki prezent dla chłopaka, by mi Pani poradziła w – jak kobieta – kobiecie?
– Gdzie lecieć? Grecja czy Hiszpania?
Oczywiście szczegółowość i głębia pytania powinny odpowiadać zażyłości z rozmówcą, ale to naprawdę działa i pozwala poznać perspektywę drugiej strony, otwierając zarazem pole do dalszej rozmowy i dopytanie o powód danej odpowiedzi.
Schowaj ego do kieszeni, pozwól sobie coś podpowiedzieć, pytaj i słuchaj, a Twój rozmówca poczuje się naprawdę wyjątkowo.
Może nawet dowiesz się czegoś zupełnie nowego, zaskakującego i przydatnego? Jeśli czujesz, że jesteście z dwóch różnych światów – to tym bardziej – istnieje spora szansa, że usłyszysz coś spoza Twojego klimatu i bańki informacyjnej. Akceptacja odmienności otwiera na naukę i pozwala wkraczać na nowe terytoria. Nie musisz tam przecież zostawać. Wpadnij z wizytą, rozglądnij się, posłuchaj i zobaczysz jak miło potoczy się wasza relacja dalej.
“Ludzie pragną być potrzebni i lubią pomagać innym. Dzięki temu czują się wysłuchani, ważni, są bohaterami sytuacji.”
4. Powiedz unikalny komplement
Najgorszy komplement jaki można powiedzieć kobiecie to “Jesteś piękna”. Ok, lepszy taki niż żaden, ale każda z nas słyszała to dziesiątki, albo i setki razy. U mężczyzn odpowiednikiem byłby pewnie tekst “Jesteś silny”, albo “Jesteś taki przystojny”.
Banał. Sztampa. Mizeria. Marność nad marnościami i wszystko marność!
Powiedz komplement, który będzie szczery i nad którym się chwilę pogłówkujesz.
Może on dotyczyć wyglądu, zachowania, albo tego co ktoś powiedział, ale najważniejsze jest to by nasz komplement zapadł w pamięć.
Wbrew pozorom to nie jest sztuczka-magiczka NLP, ani tanie komplemenciarstwo. Myśląc nad niebanalnym komplementem, musisz poświecić na to energię i wysilić zwoje mózgowe. I to jest cały sekret – trzeba pomysleć. A jak wiemy to czasem boli. Banał i szablon chronią od wysiłku, ale jeśli powiesz komplement szczery, przemyślany, konkretny i niebanalny – to druga strona poczuje względem ciebie bliskość, zrodzi się otwartość, poczucie akceptacji i wdzięczność.
Ten myk sprawdzi się w pracy, na randce, w osiedlowym warzywniaku i na stacji benzynowej. Tylko powtarzam – słowa uznania muszą być szczere i niewymuszone.
Polecam chwalić konkretne zachowanie, np. “Byłam pod wrażeniem jak odpowiedziałeś temu sprzedawcy, naprawdę świetnie negocjujesz!”, lub konkretny element wyglądu, zgodnie z zasadą 11. Popatrz na daną osobę, powiedz w głowie 10 pierwszych, prawdopodobnie oklepanych komplementów, a na głos powiedz dopiero 11-ty.
You’re welcome!
Mózg Jaskiniowca
Nasze mózgi są nauczone wyłapywać z otoczenia potencjalne zagrożenia, anomalie i przeciwności co naukowcy nazywają. tzw. mózgiem jaskiniowca. Dlatego łatwiej nam o hejt, narzekanie i wyszukiwanie słabości, jednak come on – nie mieszkamy już w grotach i za rogiem mamy lodówkę, a nie tygrysa szablozębnego.
Nie musimy już walczyć o przetrwanie, ani odruchowo szukać sojuszy względem istniejącego, lub potencjalnego wroga. Swoją drogą, uważam, że wspólny wróg generuje połączenie emocjonalne (patrz. pkt 1) jednak tutaj fundamentem jest agresja, złość, lęk, poczucie niesprawiedliwości. Uczucia najbardziej prymitywne i niestałe.
Dlatego ja polecam szukać połączeń bazujących na docenieniu i zauważeniu pozytywów.
Złość i strach vs wdzięczność i miłość?
Team serduszko wygrywa.
“Banał i szablon chronią od wysiłku, ale jeśli powiesz komplement szczery, przemyślany, konkretny i niebanalny – to druga strona poczuje względem ciebie bliskość i wdzięczność.”
5. Znajdź temat wykorzystując zmysłowy kontekst sytuacji
Ten punkt jest prosty i genialny zarazem. Zadawaj pytania i rozmawiaj o tym co dzieje się wokół. Doświadczasz wraz ze swoim rozmówcą tych samych wrażeń wzrokowo-słuchowych, wykorzystaj to!
– Ta knajpa wygląda kosmicznie! Znasz jakieś inne podobne miejsce?
– O, widzę, że znasz Anię – pracowaliście w jednej firmie czy przy jakimś wspólnym projekcie? Co to było?
– Para młoda zaszalała z tym pierwszym tańcem. A Pan Panie Staszku też chyba lubi potańcować, co? The Beatles czy Czerwone Gitary?
– Pyszne krewetki! Chciałabym umieć tak je przyrządzić? Może mi Pani podpowie jakiś sprytny przepis?
– Uwielbiam ten kawałek! Jest idealny do auta! A Ty czego słuchasz w trasie?
– Ale masz ciepły, dźwięczny głos – mógłbyś nagrywać podcasty! Słuchasz w ogóle podcastów? Może mi coś polecisz?
Postaw na iście zmysłową rozmowę. Włącz wzrok, słuch, zapach, dotyk, smak i zbuduj kontekst sensualnie. Takie podejście jest mocno osadzone w klimacie mindfulness i sprawia, że tematy mamy podsunięte dosłownie pod sam nos. 🙂
“Postaw na zmysłową rozmowę. Włącz wzrok, słuch, zapach, dotyk, smak i zbuduj kontekst sensualnie.”
6. Słuchaj rozmówcy, a nie własnych myśli na jego temat
Kiedy byłam 4 lata temu w Tajlandii, siadłam pewnego pięknego dnia w świątyni buddyjskiej i podszedł do mnie mnich Rahim. Po chwili rozmowy, smakując świeże, soczyste, zerwane z drzewa mango usłyszałam słowa, które zmieniły moje patrzenie na świat:
“Pamiętaj, by zawsze słuchać rozmówcy, a nie własnych myśli na jego temat”.
Ok… to było stwierdzenie jakie usłyszałam od buddy na YouTube (jedząc pulpę mango z Bidy), a… Rahim rapował w Paktofonice… ale sens jest ten sam!
Słuchaj by słyszeć, a nie po to by oceniać i odpowiadać własnymi myślami i przekonaniami na dany komunikat. Bardzo często słysząc coś z czym się nie zgadzamy, automatycznie rozpoczynamy w naszych głowach żarliwą dyskusję i ostrą negację. Pamiętaj – to, że nie mówisz czegoś na głos nie znaczy, że rozmowa już nie jest pozamiatana.
Jeśli słuchasz by słyszeć własne myśli to dialogu i więzi z drugą osobą nie zbudujesz.
Bliskość wtedy leży i kwiczy jak wolne media w Polsce…
A zatem – słuchaj, by przyjąć, poznać i zrozumieć. Jeśli nie rozumiesz – nie neguj – dopytuj.
Jeśli nadal nie rozumiesz – zaakceptuj ten fakt i słuchaj dalej.
Powitaj uczucie buntu i opór, ale nie odrzucaj tego co słyszysz od rozmówcy (i we własnej głowie) – może zwyczajnie przyjmij, że on/ona tak ma. Ktoś ma inaczej.
Przekonywanie nowo poznanej osoby do swojego zdania rodzi tarcie. Akceptowanie różnic nie oznacza, zgody, czy aprobaty. Brak negacji nie oznacza, że się na dane stanowisko zgadzasz jednak taka otwarta postawa zostawia miejsce na empatię i budowę mostu porozumienia.
Wszelkie próby rozmowy i polemiki i tak mają sens dopiero po prawdziwym zrozumieniu motywacji, przekonań, blokad i interesów drugiej strony – a to można wyłapać dopiero po chwili naprawdę uważnego, miękkiego słuchania.
“Brak negacji nie oznacza, że się na dane stanowisko zgadzasz jednak taka otwarta postawa zostawia miejsce na empatię i budowę mostu porozumienia.”
O czym rozmawiać z nowo poznaną osobą? Budowanie więzi i Deep Talk – podsumowanie
Mam nadzieję, że ten tekst pomoże wam nawiązywać głębsze, bardziej budujące i wartościowe relacje – (nie tylko) z nowo poznanymi osobami.
Deep Talk pozwala wejść do świata rozmówcy wytrychem emocji. Nawet banalne tematy takie jak Olimpiada, pierogi, czy wiater za oknem mogą stanowić otwarcie pięknej, szlachetnej i głębokiej konwersacji.
Bo nie chodzi o to CO jest przedmiotem rozmowy, ale o to JAK o tym będziemy rozmawiać i jakie struny w naszym rozmówcy (i w Nas samych) poruszymy.
Zobacz pozostałe kategorie:
Polecane artykuły: