Czarna Seria Tindera prezentuje: Reproduktor

Czarna Seria Tindera.
Czas na kolejną odsłonę Czarnej Serii Tindera. Dziś bohaterem jest Reproduktor.
Post będzie krótki. Tak jak randka.

Podczas rozmowy online wszystko wydawało się ok. Wydawało się.
Spotkanie w 3D zaczęło się od autoreklamy Reproduktora. Zapewnił mnie o najwyższej jakości swoich genów i ponadprzeciętnym IQ. Dodał, że intensywnie ćwiczy cross-fit, karmi się BIO-produktami i regularnie się bada. Przekonywał też, że będzie idealnym żywicielem rodziny, dla której ma już zaplanowane miejsce w swoim idealnym mieszkaniu w Warszawie.

Randka z Tindera

Po auto-promocji przyszedł czas na gruntowny wywiad z potencjalnym inkubatorem…
Zostałam zasypana lawiną szczegółowych pytań:
Ile masz dokładnie lat?
Ile trwały Twoje związki?
Twoja siostra ma dzieci? Też nie? A chce mieć? Nie?!
A Ty chcesz mieć dzieci? Nie wiesz?
A zakładając, że będziesz chcieć, to kiedy? Dopiero za parę lat?
To nie za późno? Twój zegar już tyka…

Wtedy spojrzałam na zegarek i powiedziałam, że “faktycznie czas mnie goni i… muszę uciekać!”. Wstałam, wyszłam i nawet się nie obejrzałam.

A podobno to kobiety desperacko chcą dzieci…

Zobacz pozostałe kategorie:

Polecane artykuły:

Dodaj komentarz