Jak stracić faceta w 10 randek? Niezawodny anty-poradnik

Poznajesz faceta, spotykacie się, jest cudownie, fantastycznie. On zabiega, stara się, jest zabawny, czuły, seksowny. Czujesz, że to nareszcie może być to, zaczyna Ci zależeć i… nagle jego zachowanie się zmienia.
Facet odzywa się rzadziej, jest wycofany, robi się dziwnie. Starasz się zatem jeszcze bardziej, wręczasz mu prezenty, organizujesz niespodzianki, kolacyjki, a mimo to… korozja bliskości postępuje. W końcu gość mówi, że potrzebuje czasu i więcej powietrza. Stwierdza, że to jednak nie jest to i lepiej Wam będzie osobno, albo… nic nie mówi i zapada się pod ziemię, stosując jakże elegancki Ghosting (KLIK).
Ten scenariusz bardzo często pojawia się w wiadomościach od Was dlatego postanowiłam stworzyć niniejszy anty-poradnik. “Jak stracić faceta w 10 randek?” to konkretne wzorce zachowań, które sporo kobiet nieświadomie stosuje w początkowych fazach relacji, sabotując własne szczęście, potrzeby i… własne JA.

Te “10 randek” to symboliczny czas oznaczający pierwsze miesiące spotykania się. Ten magiczny, ale i trochę niewygodny etap poznawania się, obwąchiwania i sprawdzania własnych granic.

W tym kluczowym czasie mężczyźni najczęściej mają mindset “Zobaczymy co z tego wyjdzie”, a my kobiety… właśnie.
Sporo kobiet przyjmuje często nieuświadomione strategie zdobywania faceta, które w trakcie wspomnianych 10 randek odrzucają partnerów. Te zachowania to wynikowa naszego wychowania, przyjętych norm społecznych, kręgu kulturowego i przekonań o roli i kobiety. Mamy w głowach pomysł na to kim powinna być idealna partnerka i realizujemy pewien wdrukowany koncept. Robimy co w naszej mocy, by mu się spodobać, by ON NAS chciał. Bierzemy udział w JEGO castingu, a przecież chyba nie o to w tym wszystkim chodzi?

Przejdźmy zatem do sedna i pogadajmy o tym co zrobić, by szybko i efektywnie stracić mężczyznę (i przy okazji zatracić siebie).
Będzie śmiesznie, nieco ironicznie, ale też refleksyjnie i uświadamiająco. Więcej spontanicznych przemyśleń i dygresji jak zawsze usłyszycie w podkaście dostępnym na YouTube (KLIK) i Spotify (KLIK).
Zaczynamy!

Jak stracić faceta w 10 randek?

Jak stracić faceta w 10 randek? Niezawodny anty-poradnik.

1.Szukaj swojej drugiej połówki

Pamiętaj – bez faceta jesteś niepełna i niewartościowa. Tylko mężczyzna może sprawić, że będziesz szczęśliwa. Traktuj swoje singielskie życie jako smutny okres wyczekiwania, szary depresyjny epizod, który powinien się jak najszybciej skończyć.
Usilnie staraj się znaleźć swój ideał, kogoś kto zrozumie Cię bez słów i będzie czytał w Twoich myślach. Czekaj na księcia na białym koniu, który będzie Ci pisany. Wypatruj swojego soul mate, brakującego elementu, twojego Dopełniacza. Różnice między Wami i pierwsze tarcia traktuj jako znak, że to nie jest “ten jeden jedyny”. Wtedy – zamiast rozmawiać – od razu wycofaj się z relacji i zacznij szukać kogoś nowego.

Real Talk:
Mocno wierzę, że dopiero będąc szczęśliwa sama ze sobą możesz stworzyć związek z drugim człowiekiem. Związek mądry, równorzędny i partnerski. Taki w którym nie obarczamy drugiej strony odpowiedzialnością za swoje szczęście. Wiara w dwie połówki jabłka to ściema wszech czasów, która pozbawia autonomiczną istotę prawa do szczęścia w pojedynkę. Warunkuje wewnętrzne szczęście od czynnika zewnętrznego – w tym przypadku od innego człowieka. To bardzo karłowaty i wadliwy koncept.

Druga kwestia to wiara w teorie romantyczne i dążenie do znalezienia ideału. Związek to przede wszystkim komunikacja i praca. Wymaga uważności i mówienia o swoich potrzebach. Wymaga też stawiania granic i jasnego formułowania oczekiwań. Innymi słowy wymaga dojrzałości i wglądu w siebie. Liczenie, że “z odpowiednią osobą samo się wszystko ułoży” to mit, hucpa i wredne matactwo! A taki model wciska nam do głowy od lat Hollywood, Bollywood i nasze rodzinne Pollywood.
Nie będę jednak rozwijać tego wątku dalej, bo o powodach dla których nie lubię romantyzmu możecie posłuchać w Podcaście pt. 10 powodów dla których nie znoszę komedii romantycznych (KLIK).

Jak stracić faceta w 10 randek?

2. Bądź zawsze dostępna

Na horyzoncie pojawił się facet? Nareszcie! Włącz tryb maniakalny. Odrzuć znajomych, pasje i hobby. To są pierdoły, które powinny czekać, skoro na radarze masz dorodnego samca Alfa! Betą też przecież nie pogardzisz.

Ok, bądź zatem na każde jego zawołanie.
Odpisuj od razu.
Najlepiej na jego trzy wyrazy “Hej, co słychać?” odpisz elaboratem.
Jeśli on nie pisze – pisz pierwsza. Albo dzwoń. Na kamerze.
Możesz też bawić się w gierki i udawać niedostępną. Odczytuj wiadomości po 2 godzinach. Albo po 4, w trakcie których obgryziesz wszystkie paznokcie (u stóp).

Jeśli Twój wybranek spyta czy masz czas – miej go zawsze i przestawiaj dla niego wszystkie plany. Najlepiej nic nie planuj, żeby trzymać wolne wieczory na wypadek, gdyby facet się odezwał. Jeśli zaproponuje spotkanie – bądź zawsze zwarta i gotowa.
Pstryk – obecna!

Real Talk:
Męska energia przejawia się w zdobywaniu, osiąganiu i polowaniu, dlatego kobieta będąca dostępna na każde zawołanie, bardzo często przestaje być dla partnera atrakcyjna. O nią nie trzeba się starać. Spełniona, mądra, osadzona w swoim pełnobarwnym życiu kobieta szanuje siebie, swoje zajęcia, swój czas i ma na siebie pomysł. Taka zafascynowana swoimi pasjami osoba – rezonuje szczęściem i przyciąga mężczyzn gotowych ponieść wysiłek by ją zdobyć. Taka kobieta działa jak magnes na jakościowych facetów, którzy będą chcieli wejść do jej niedostępnego dla wszystkich świata.
Kobieta niemająca swojego życia, funkcjonująca w trybie wiecznego czekania na związek przyciąga kolesi-pełzaków, co to podejdą, zassą się do nogi i potem tak se są.

Kompulsywne pisanie

Dodam też, że w obszarze pisania – sporo kobiet ma kłopot z wytrzymaniem trwającej kilka dni (a nawet godzin) przerwy w kontakcie. Cisza ze strony faceta obezwładnia i zajmuje 99% żeńskiego procesora. To taka forma obsesji, mikro-obłąkanie. Stan permanentnego napięcia i oczekiwania, który wykańcza i w pewnym momencie doprowadza do kompulsji, czyli zachowania mającego przynieść ulgę. Tą kompulsją jest napisanie do faceta, co najczęściej jeszcze bardziej go dystansuje powodując kolejną fazę ciszy.

To (o)błędne koło przerwie odklejenie się od faceta i przełączenie uwagi na siebie. Energia podąża za uwagą – więc przenieś ją na własne życie i zajmij się sobą. Żyj tak, by wiadomość od faceta spowodowała myśl “O, ale miło, że napisał!”, a nie “No k***a, nareszcie!”.

Żyj na lekkości. Bez ciśnienia i ciągłego wyczekiwania na kontakt. #Chill

Jak stracić faceta w 10 randek?

3. Wymagaj, by spędzał z tobą więcej czasu

Chciałabyś żeby Twój wybranek spędzał z Tobą więcej czasu? Nudzisz się bez niego, czujesz się niepełna, jest Ci smutno, nie umiesz sobie sama zorganizować czasu?
Do dzieła – zacznij prosić faceta o uwagę, a najlepiej zacznij mu robić wyrzuty. Wypominaj wieczory spędzone z kumplami, narzekaj, że za dużo pracuje i trenuje, obrażaj się i stosuj szantaże. Najlepiej te emocjonalne. Wpędzaj go w poczucie winy, odmawiaj seksu i mów z pretensją i żalem, że nie zasługujesz na takie traktowanie! Polecam gotowe cytaty:
“Kto jest ważniejszy – ja czy koledzy?”
“Gdyby Ci na mnie zależało, to znalazłbyś czas!”
“Na treningi masz czas, a dla mnie nie!”

Real Talk:
Żebranie o czyjąś uwagę i czas to najgorsza strategia jaką można przyjąć. Skoro on nie dąży do spotkań, to coś go powstrzymuje. Może ma swoje życie, pasje, pracę i nie zamierza rzucać wszystkiego dla nowo poznanej osoby? Może nawet ma to sens ;-)?
Może potrzebuje więcej czasu, by nabrać pewności, że jesteś warta przestawienia jego priorytetów?
A może wyczuwa Twój mindset połówki jabłka i ucieka od presji i ciśnienia?
Najzdrowsze rozwiązanie jest proste, ale nie zawsze łatwe – wystarczy skupić się na sobie. Na rodzinie, przyjaciołach, pasjach, wyjściach i nie traktować faceta jako jedynej osłody swojego mdłego życia.

Co ważne, może być tak, że masz zdrowe, dojrzałe podejście, zbudowałaś swój pełen ludzi i atrakcji świat, nie traktujesz faceta jak brakujący puzzle, a mimo to… czujesz, że chcesz spędzać z nim więcej czasu. Być może masz gotowość i otwartość by widywać się częściej, ale on tego nie podziela? Ty chciałabyś widzieć się 3,4 razy w tygodniu, on ma dla Ciebie tylko 1-2 dni? Obawiasz się, że mu nie zależy, no bo gdyby mu zależało to chciałby Cię widzieć częściej, prawda?
Niekoniecznie.

5 języków miłości wg. Garego Chapmana

W tym obszarze bardzo pomocna będzie wiedza o tzw. językach miłości, czyli sposobach wyrażania uczuć. Kobiety i mężczyźni mówią często w różnych językach przez co dochodzi do problemów w komunikacji i mylnej interpretacji zachowania i emocji drugiej strony.
Według Garego Chapmana, amerykańskiego psychologa, istnieje pięć języków miłości: Słowa, Przysługi, Wspólny czas, Prezenty i Dotyk. Wspomniany Wspólny czas i Słowa są częściej wyrazem adoracji stosowanym przez kobiety, rzadziej u mężczyzn. Z kolei Przysługi i Dotyk są raczej domeną mężczyzn.

Problem rodzi się wtedy, gdy pragniemy otrzymywać to co oferujemy (np. Wspólny czas) i nie rozumiemy, że brak w tym obszarze u drugiej strony nie oznacza braku zaangażowania. Mówiąc prościej: to, że facet nie chce się z Tobą spotykać tak często jak Ty – nie musi oznaczać, że mu nie zależy. Może, ale nie musi.
Przypatrz się jego gestom, zachowaniu i spróbuj rozpoznać jego język miłości zanim uznasz, że to nie ma sensu, a on “woli kolegów od Ciebie”.

roszczniowa kobieta

4. Udawaj ideał, rozkochaj go, a potem pokaż prawdziwą twarz

Działaj wg ściśle określonej strategii zgodnie z którą rozkochasz w sobie faceta udając jego ideał. Bądź na TAK, nawet jeśli jesteś na NIE.
Jeśli on lubi wycieczki rowerowe, a ty nie znosisz roweru to… kup rower i udawaj, że kochasz wasze górskie przejażdżki.
Jeśli twój wybranek uwielbia grać w gry, a Ty kochasz spacery i sport – nieważne. Graj w gry.
Nie masz turbo libido, ale on często pragnie seksu? Udawaj pożądanie i orgazmy.
Lubisz porządek, a facet nie myje naczyń i jest syfiarzem? Mów uśmiechnięta, że Ci to nie przeszkadza.
Mężczyzna planuje zrobić sobie tatuaż, a ty wolisz gładką skórę? Przybij mu piątkę i zrób sobie tatuaż z nim!

Zadawaj sobie pytania – Czego on chce? Czy ja mu się podobam? Czy dobrze wypadłam?

Po 2,3 miesiącach kiedy facet uzna, że trafił na ideał i zaczyna się w Tobie zakochiwać, zacznij powoli pokazywać swoja prawdziwą naturę. Narzekaj na ten nudny rower, krytykuj głupie gry, dziecinne tatuaże, odmawiaj seksu i czepiaj się naczyń w zlewie.
Znacie ten schemat?

Real Talk:
Tak działa mnóstwo kobiet, które (często nieświadomie) usiłują rozkochać w sobie faceta, zakładając grubą maskę za którą skrzętnie ukrywają własne JA. Odgrywają radosny teatrzyk, dopasowują się, z laserową precyzją przycinają się względem potrzeb faceta – byle zdobyć jego uwagę, akceptację i miłość. Po uzyskaniu tego efektu następuje faza demaskacji i powolnego odkrywania swojej prawdziwej twarzy. To dlatego mężczyźni czują się czasem oszukani i mówią, że “Ona po ślubie się całkowicie zmieniła”, albo “Kaśka na początku była zupełnie inna.” W strategii opartej o aktorzenie nie może być inaczej i jest mi żal zarówno oszukanego faceta jak i kobiety, która odziera sama siebie z autentyczności w imię zdobycia czyjejś miłości.

To w ogóle absurdalny i paradoksalny pomysł – rozkochiwanie kogoś w “udawanej wersji siebie”… Przecież facet w tej sytuacji kocha jakąś rolę, oscarową kreację, wizerunek, hologram człowieka. Miłość rodzi się w prawdzie. Miłość uwielbia niedoskonałości, słabostki, ukruszone, nieidealne powierzchnie.

Wiele kobiet jest w stanie zrobić naprawdę dużo by “złapać” faceta i poczuć ulgę od wiecznego odrzucenia i poczucia gorszości. Bycie w związku jest dla nich nich potwierdzeniem ich wartości, uwiarygadnia ich kobiecość, status. Te dziewczyny same biorą sekator i ucinają swoje aspiracje, same otwierają furtkę umożliwiając przekraczanie swoich granic w seksie, własnymi rękami zakopują swoje potrzeby i oczekiwania. W nagrodę dostają quasi-akceptację. Miłość ułomną i fasadową, która ulatnia się w starciu z prawdziwym JA kobiety.
Nie dlatego, że z tym JA jest coś nie tak (co je w tym jednak często utwierdza), ale dlatego, że facet zakochał się w nieistniejącym ideale.

Po latach randkowania uważam, że im szybciej odrzemy się z fake’owego perfekcjoniazmu, wizji wziętych z komedii romantycznych i zaczniemy pokazywać prawdziwych siebie tym lepiej.
Bycie sobą, ze swoimi głupostkami, stosami brudnych naczyń i potrzebami to najlepszy start do budowy zdrowej relacji. Bo wtedy zakochujemy się w człowieku, a nie w podrasowanej, spętanej kukiełce.

udawaj ideał by go zdobyć

5. Przenoś na nowego partnera traumy po ex

Traktuj go w imię zasady: Winny do momentu udowodnienia niewinności.
Spojrzał na inną? Już wiesz, że Cię zdradza. Nie spojrzał? Na pewno zaraz spojrzy.
Spóźnił się 2,5 minuty? Oho – kolejny typ, który ma Cię gdzieś.
Jest punktualny i przynosi kwiaty? Coś kombinuje.
Nowy facet jest czuły i pyta o twoje uczucia? Na pewno udaje miłego i wykorzysta te informacje by Tobą manipulować.
Bądź podejrzliwa na zapas. Zakładaj złe intencje, szukaj drugiego dna i generalizuj ile wlezie.
Pamiętaj: wszyscy faceci kłamią, zdradzają i myślą tylko o sobie.

Real Talk:
Każdy z nas wchodzi w relację mając jakiś bagaż doświadczeń, ale przenosząc na nową osobę przeszłe urazy robimy jej zwyczajnie krzywdę. Obarczamy ją odpowiedzialnością za czyny innej osoby, co może być bardzo przykre, frustrujące i demotywujące.

Co więcej, kierując w stronę nowego partnera nieuzasadnione podejrzenia dotyczące np. zdrady możemy doprowadzić do zaistnienia samospełniającej się przepowiedni, a doszukując się manipulacji i złych intencji w miłych słowach, czy gestch – prawdopodobnie spowodujemy spadek chęci do dalszej adoracji.
Taka postawa jest wybitnie destrukcyjna i destabilizująca. Podcina skrzydła, zabiera energię i zniechęca do dalszego angażowania się w relację. W końcu nikt nie lubi być bezpodstawnie oskarżany i osądzany, prawda?

W tej sytuacji jak zawsze kluczowa jest samoświadomość i wgląd we własne rany. Tylko wtedy można świadomie i mądrze odpowiedzieć na zaistniały trigger. Jeśli wiesz jakie masz przekonania na temat mężczyzn i gdzie tkwi Twoja trauma po ex – możesz wybrać swoją reakcję. Możesz NIE podążać za impulsem, lecz obrać nową drogę. Pełną zaufania, dystansu i wiary w drugiego człowieka.

Myślę też, że patrzenie na nowego partnera przez pryzmat byłego – utrzymuje Twojego ex w mocy. W ten sposób oddajesz mu stery i pozwalasz by nadal wpływał na Twoje obecne życie.
Jak podoba Ci się taka perspektywa?

Trauma po ex

6. Zdobądź jego serce seksem

Kieruj się w nowej relacji kilkoma złotymi zasadami:
“Jeśli pójdę z nim do łóżka, to on się we mnie zakocha.”
“Skoro ze sobą regularnie sypiamy to znaczy, że jesteśmy razem.”
“Najlepszy sposób uwodzenia to wysyłanie nudes’ów i sexy filmików.”

Wysyłaj mu często fotki pośladków i piersi. Najlepiej z widoczną twarzą, znacie się krótko, ale ufasz przecież, że to nie wypłynie nigdzie dalej. Od samego początku graj ciałem i seksualnością. Im więcej tym lepiej!

Real Talk:
Nie przestaje mnie zaskakiwać jak wiele kobiet wciąż myśli, że pójście z facetem do łóżka wpłynie na jego emocje i spowoduje, że on się zakocha. A większość mężczyzn (i z moich obserwacji też coraz więcej kobiet) oddziela te dwie sfery i seks jest po prostu seksem.

Seks na pierwszej randce

Poza tym w niektórych przypadkach zbyt szybkie pójście do łóżka może osłabić zainteresowanie faceta i zabrać z rubryczki “szacunek” kilka punktów. Tu warto się jednak zastanowić kiedy mamy do czynienia ze “zbyt szybkim” seksem. Osobiście uważam, że nie ma w tym obszarze zasad, ale wyznacznikiem powinien być Twój komfort, gotowość i motywacja. Jeśli jesteś pewną siebie i własnej seksualności kobietą, masz na niego ochotę i chcesz pójść do łóżka na trzecim, czy czwartym (a może i pierwszym) spotkaniu ze względu na własne potrzeby – go for it. Wtedy też nie obawiałabym się o utratę szacunku w jego oczach, bo Twój własny szacunek do siebie bije na kilometr i facet zobaczy, że robisz to dla siebie.

Jeśli jednak Twoją motywacją jest przede wszystkim zadowolenie faceta i zaimponowanie mu, w dodatku czujesz opór, Twoje ruchy są pełne wahania, a wzrok ucieka na boki (lub wręcz przeciwnie: całą sobą udajesz seks bombę i dzikie pożądanie)… to przykro mi, ale tutaj konsekwencje mogą być bardzo przykre. Jest duże ryzyko, że po takim seksie facet się więcej nie odezwie, a Ty poczujesz się wykorzystana, albo niewystarczająco dobra.

Kluczowa jest tu zatem motywacja.
Czy wysyłając nudes’a – masz w tym fun, czujesz kink i sama się uśmiechasz, czy robisz to pragnąc by on się w Tobie zakochał?
Czy idąc do łóżka masz na faceta autentycznie ochotę, czy robisz to, by spełnić jego oczekiwania i zdobyć jego serce?
A może masz kłopot z odmową seksu, a twój wybranek Cię do tego mocno namawia? Zapamiętaj: Jeśli facetowi na Tobie zależy, to NIGDY nie będzie Cię namawiał do seksu.

Jak stracić faceta w 10 randek?

7. Zachowuj się jak psychopatka-desperatka

Masz do wyboru całe spektrum paranoidalnych, popapranych i obsesyjnych zachowań.
Polecam zwłaszcza byś odpowiadała elaboratami na jego krótkie wiadomości. Trzymaj się zasady 3:30. Na jego 3 wyrazy “Hej, co tam?” odpowiedz esejem na min. 30 zdań. Nagrywaj też długie wiadomości głosowe, takie na minimum 5 minut.
Zawsze staraj się pisać więcej niż on. Niech zobaczy jakie masz ciekawe życie. Zapomnij o tajemniczości i bądź jak otwarta księga. A jeśli on nie pyta co u Ciebie, to pisz mu sama, dzwoń i wytknij mu zawsze, że przykro Ci, że do Ciebie nie dzwoni.

Możesz też wpaść bez zapowiedzi do jego pracy, najlepiej przerwij trwające spotkanie – niech wszyscy wiedzą, że jesteś jego dziewczyną! Albo od razu – narzeczoną, a co!
Dawaj mu prezenty, organizuj niespodzianki, wyjścia, kupuj bilety, zabiegaj, zdobywaj.
Planuj z nim święta i wyjazdy na kilka lat wprzód. Pytaj go o wymarzone miejsce na ślub. Miej już wszystko zaplanowane – salę weselną, płeć pierwszego dziecka i kolor firanek w waszej przyszłej, rustykalnej kuchni.

Po dwóch tygodniach spotkania się zmień status na FB na zajęta, zaproś do znajomych jego rodziców i znajomych, a po 2 miesiącach załóż swojego nowego maila z jego nazwiskiem… #autentyk

Real Talk:
Takie zachowania pętają i odstraszają błyskawicznie. Wolność i niezależność są często dla mężczyzn ważniejsze niż dla kobiet, które są gotowe nieco szybciej zrezygnować z wolności – w imię poczucia przynależności i integracji. Dla facetów decyzja o stałej relacji bywa trudniejsza, a element autonomii jest u nich bardzo silnym pierwiastkiem męskiego “JA”.

Pisząc, dzwoniąc, zdobywając faceta zaburzasz jego samczą niezależność, dodatkowo wchodząc w męską energię. Zamiast tego polecam celebrować i rozsmakowywać się w energii żeńskiej – czyli w otrzymywaniu, spokojnym, czułym życiu, które działa na wyobraźnię. Pozwól się facetowi nieco domyślać co robisz, z kim, gdzie. I nie na zasadzie gierek, ale autentycznej niewiadomej. Bądź tak zajęta sobą, by on czuł, że też ma powietrze. By sam pytał co u Ciebie i był ciekawy Twoich spraw. Pozwól by to on przyszedł do Ciebie.

I gorąco polecam zarzucić wszelkie około-ślubne i związkowe agitacje. Twoje parcie na bycie w związku jest w swej istocie zwyczajnie nierozważne.
Skąd wiesz, że chcesz właśnie jego?
Potrzeba minimum kilku miesięcy, by się poznać i nabrać (jakiejś) pewności względem drugiego człowieka. Na etapie poznawania się bardzo pomocny może być wspólny wyjazd i spędzenie razem kilku dni, 24 godziny na dobę. Przed decyzją o byciu z kimś, warto doświadczyć kłótni, albo trudnej rozmowy by sprawdzić Wasz poziom komunikacji. Poza tym – czy możesz przy nim płakać i być sobą wtedy kiedy zmyjesz z twarzy brokat? Jak on reaguje na Twoje emocje? I odwrotnie: czy on umie pokazać swoją czułą i wrażliwą stronę przy Tobie? Na to trzeba czasu i dopiero wtedy można zadać sobie pytanie czy chcę z nim coś budować? Parcie na związek po miesiącu (bo przecież ze sobą sypiamy) jest dość infantylne i szczerze mówiąc napotykając taki mindset – nie dziwię się, że spora część facetów ucieka gdzie pieprz rośnie.

Jak stracić faceta w 10 randek?

8. Oferuj korzyści bycia dziewczyną zanim będziesz jego dziewczyną

Zachowuj się jak jego żona / matka. Od pierwszego spotkania zapraszaj go na 3 daniowe obiady. Do tego serwuj wykwintne desery. Pokaż jaka z Ciebie cudowna potencjalna żona! Oferuj mu wysprzątanie jego mieszkania, będąc u niego wyprasuj mu koszule, wymyj naczynia i przynieś zdrowe zakupki. Jeśli on chce wpaść na seks, bądź zawsze gotowa. Rób mu masaże, pranie i nie oczekuj niczego w zamian.

Real Talk:
Nie oferuj korzyści wynikających z bycia w stałej relacji, skoro dopiero zaczynacie się poznawać. Pozwól mu się trochę postarać, pozdobywać. Nie bądź gratisem, którego nikt nie doceni. Nie oddawaj się cała skoro tak naprawdę jeszcze nie wiesz czy on jest tego wart.

Myślę też, że rozsądną strategią w pierwszym okresie randkowania jest dopasowanie swojego poziomu zaangażowania do poziomu faceta. Obserwuj jego stopień inwestowania w Ciebie, intensywność kontaktu, entuzjazm i inicjatywę. Nie dawaj więcej niż dostajesz. Nie wypruwaj żył działając w trybie “żona” skoro nią nie jesteś. I zadaj sobie też pytanie, czy taka jest Twoja wizja przyszłego życia jakie chcesz prowadzić? Gdzie rozpieszczasz, wyręczasz i odciążasz we wszystkim faceta?

Zachowując się jak Perfekcyjna Pani Domu kreujesz się na nieistniejący ideał. Oferujesz facetowi Trial, pokazowy dom, w którym wszystko jest piękne, a potem – wchodząc w pełną subskrypcję zwaną związkiem, zaczynają się błędy, bugi i requesty… Mijają miesiące, lata i w pewnym momencie zaczynasz mieć dość “pasożyta i nieroba” zapominając, że sama go sobie wybrałaś i zwabiłaś swoimi pracowitymi odnóżami.
Wtedy dość często kobiety nadal utrzymując bazową funkcję “matka/żona.exe” – pobierają dodatek do wersji bazowej o nazwie Opierdalacz i czepiają się partnera o to, że nie sprząta, nie pomaga i nie pierze… Zaczynają się szpilki, wyzywanie od trutni, leni i niekończące się pretensje.

Także najzdrowsza opcja to równowaga i autentyczność. Nie oferuj wizji czegoś co długofalowo może Cię zamienić w Matkę Polkę Wiecznie Cierpiącą.

Matka Polka

Jak stracić faceta w 10 randek? Niezawodny anty-poradnik. Podsumowanie

Pierwsze miesiące relacji to okres wzajemnego poznawania się i bardzo polecam obu stronom postawić na tryb self-discovery i zdrowy egoizm. Zadawajmy sobie pytanie “Jak się przy nim czuję” zamiast ” Czy on czuje się dobrze przy mnie?”. “Czy mam ochotę się z nim zobaczyć?”, zamiast “Jak wypadłam? Czy on chce się ze mną dalej spotykać?”.

Odrzućmy też ten debilny romantyczny bełkot i bajdurzenie o połówkach jabłka…

Przenoszenie traumy po ex, zdobywanie faceta seksem i kuszenie Trialowym lśniącym domem podpal na stosie (w końcu to herezje) i… przede wszystkim zanim zaczniesz budować nowy związek – zadbaj o własną psychikę, self-love i dobrostan.

Mam nadzieje, że powyższe wskazówki pomogą Wam NIE stracić faceta i zbudować udany, zdrowy i satysfakcjonujący związek.
Randkujmy świadomie.
Randkujmy mądrze i przede wszystkim kochajmy siebie!

Na sam koniec polecam rewelacyjny artykuł na Focus.pl (KLIK), który stanowi soczyste uzupełnienie niniejszego anty-poradnika. Enjoy!

Jak stracić faceta w 10 randek?


Zobacz pozostałe kategorie:

Polecane artykuły:

Dodaj komentarz